Nie tak mieliśmy rozpocząć sparingi.
W dzisiejszym meczu ulegliśmy gospodarzom z Czarnej, chociaż mecz był bardzo wyrównany.
Jednak dzisiaj nam coś nie szło. Widocznie ciężkie treningi dały się we znaki, oraz braki kadrowe.
W dzisiejszym meczu zabrakło Mariusza Mularza, Pawła Żarówa, Piotra Czenczka, Tomka Kabali, Łukasza Matyszczaka.Pięciu podstawowych graczy.Musieliśmy zabrać młodzież.
Wystąpiliśmy w składzie: Dariusz Sabat, Mateusz Tylka, Adrian Józefczyk, Hubert Otta, Paweł Bielak, Kamil Wnęk, Bartek Kabala, Marek Latusek, Artur Kubis, Marcin Otta, Karol Szmyd.
Rezerwa: Paweł Otta.
Zmiany: 45 min Paweł wchodzi za Kamila.
Początek meczu dość słaby w naszym wykonaniu. Co odzyskaliśmy piłkę, zamiast się przy niej utrzymać to oddawaliśmy ją przeciwnikowi za darmo. Dużo strat, nie celnych podań i chaosu na boisku, niepotrzebne faule to wszystko spowodowało tak słabą grę naszej drużyny.Już około 15 minuty meczu naszą bramkę uratowała poprzeczka.
Tracimy dość głupią bramkę na 1-0. Nie łamiemy się i gramy dalej. Szybko się odbudowaliśmy. Powoli gra Lotniarza zaczynała wyglądać coraz lepiej. Akcje bokiem boiska, złapaliśmy wiatr w żagle. W końcu doszło do rajdu Karola z jednym z zawodników Jawornika, nasz napastnik był szybszy i rywal nie wytrzymał i zahaczył go od tyłu.
Sędzia wskazał na 11 metr.Wykonawcą rzutu karnego okazał się Marek. I Pewnie pokonał bramkarza. 1-1 Wydawało się że już będzie coraz lepiej, a tymczasem było gorzej.Akcja zawodników Jawornika i bramka z okolic 16 metra w 45 minucie. Gol do szatni.
Na drugą połowę wyszliśmy z nastawieniem że damy radę odrobić stratę. I do tego dążyliśmy. Jednak to nam się nie udało. Druga połowa to dość dobry okres gry drużyny z Bezmiechowej. Dużo akcji bokiem boiska, dużo dośrodkowań, jednak nie udało się strzelić drugiej bramki. Walczyliśmy do końca, ale to jest sport i wszystko jest możliwe. Raz się wygrywa raz się przegrywa.
Za tydzień w niedzielę Puchar Burmistrza kolejna dawka emocji. Czy zdołamy wygrać? Okaże się w niedziele.