Iskra Iskrzynia vs LKS Lotniarz Bezmiechowa 3-2 (2-0)
Miał to być hit kolejki, i tak też było.
W 9 kolejce klasy A Lotniarz Bezmiechowa podejmował w Iskrzynii miejscową Iskrę. Spotkanie od początku zapowiadało się bardzo ciekawie, i takie też było. Po pierwszym gwizdku ruszyliśmy agresywnie, niestety przez pierwsze 10-15 minut nie mogliśmy załapać o co chodzi, małe boisko było powodem tego że nie potrafiliśmy grać, nie jesteśmy przyzwyczajeni do małych obiektów, jak wiemy Lotniarz lubi grać na dużym stadionie tzw. Lotnisku, małe boiska nam nie leżą, i to się sprawdziło. Od początku Iskra próbowała nas rozgryść i szybko strzelić bramkę. Gospodarze mieli świetną sytuację na otwarcie wyniku już około 5 minuty, dośrodkowanie z bocznego sektora boiska wprost na nogę kolegi, a ten trafił w prost w naszego bramkarza, była to można powiedzieć setka Iskry. 10 minuta była już pechowa dla nas, zawodnik Iskry który zamieszał piłkę między naszymi na skraju szesnastki kopnął piłkę od siebie, a ta wpadła Darkowi za kołnierz, i gospodarze mogli cieszyć się z pierwszego trafienia. Lotniarz próbował odpowiedzieć i zawiązał świetną akcję gdzie w sytuacji jeden na jeden znalazł się Artek ale nie zdołał pokonać bramkarza Iskry. Nie mal że 5 minut potem kolejna akcja Iskry uderzenie z okolic szesnastki i piłka znowu ląduje w siatce Lotniarza, piłka przewinęła się po rękawicy Bacia i było już niestety 2-0 dla Iskry, wydawało się że jest po meczu ale to nie był koniec emocji, emocję zaczęły się dopiero w drugiej połowie. Około 35 minuty rzut wolny w okolicach 25 metra dla Lotniarza, do strzału przygotowuje się Sianko uderza i ..... piłka odbija się od poprzeczki następnie bramkarza ale nie wpada do bramki gospodarzy. Koniec pierwszej połowy.
Druga połowa to już przewaga Lotniarza. (do czerwonej kartki)
Początek drugiej połowy od razu pod dyktando Lotniarza, zapoznaliśmy się boiskiem wiedzieliśmy już jak zaskoczyć rywala. Druga połowa to prawdziwy Dramat. W 57 minucie czerwoną kartkę zobaczył Tomek, który za faul od tyłu dostał drugą żółtą kartkę, przez 30 minut graliśmy w osłabieniu. Około 60 minuty błąd bramkarza Iskry który kłócił się z sędziom i opuścił szesnastkę trzymając piłkę w rękach, a to od razu skutkowało wolnym dla Lotniarza, Marek podchodzi do rzutu wolnego uderza i piłka od słupka wpada do bramki, gol kontaktowy Lotniarza. Po tej bramce uwierzyliśmy że możemy coś jeszcze zmienić w tym meczu. W 79 minucie akcja Lotniarza i dośrodkowanie Siwego wprost na głowę Karola który kieruje piłkę do bramki i mamy remis, radość wśród zawodników jak i kibiców Lotniarza, Iskra zaskoczona. do końca meczu 11 minut. Wszyscy wierzyli że wywieziemy z Iskrzyni przynajmniej punkt. I najgorsza minuta w tym meczu dla Lotniarza to minuta 84 w której nie pilnowany zawodnik Iskry ścina z piłką do środka, dopadają do niego obrońcy lecz bramkarz wychodzi za daleko i dostaje loba, niestety piłka wpada do bramki Lotniarza, załamanie zespołu z Bezmiechowej. Próbowaliśmy walczyć do końca mieliśmy szansę jeszcze w końcówce ale ostatecznie Paweł przestrzelił minimalnie nad bramką. Gwizdek sędziego i 3 punkty zostają w Iskrzyni. Po meczu nie dosyt, smutek i załamanie. No cóż to jest sport, raz się wygrywa raz się przegrywa, teraz mamy pauzę za dwa tygodnie wybieramy się do Jabłonicy tam też czeka nas trudny mecz, ale się nie poddamy. Kibicom dziękujemy za liczne przybycie do Iskrzyni.